Piecki-Migowo Dom Sąsiedzki - pomagajmy Ukrainie
Jaśkowa Dolina 105 lok. 10, Gdańsk 80-286
Teren przychodni Morena, wejście od ulicy Piecewskiej, koło siłowni B-52 |

Witamy

Pomagajmy Ukrainie


Szanowni Państwo

W geście solidarności z mieszkańcami Ukrainy, w odpowiedzi na brutalny atak ze strony Rosji, uruchamiamy zbiórkę pieniędzy „Gdańsk Pomaga Ukrainie”, które zostaną przeznaczone na pomoc naszym braciom i siostrom – zarówno na terenie Ukrainy, jak i tym mieszkającym w Gdańsku.

Zgodnie ze słowami Mariana Turskiego, więźnia Auschwitz "Bądźcie wierni przykazaniu. Jedenaste przykazanie: nie bądź obojętny", pokażmy, po raz kolejny, gdańską solidarność. Niejednokrotnie pokazaliśmy, że w sytuacjach niemożliwych jesteśmy w stanie stanąć ramię w ramię i wspólnie osiągnąć więcej, niż zakładamy. Nie bądźmy obojętni.

Zachęcamy Państwa do udostępnienia na Państwa profilach informacji o zbiórce utworzonej przez Fundację Gdańską na pomoc naszym sąsiadom: https://www.facebook.com/donate/486031106489144/

Z wyrazami szacunku,

Zespół Fundacji Gdańskiej.

CC BY 4.0, Autorstwa Kyivcity.gov.ua
Akcja ratunkowa przy bloku mieszkalnym przy ulicy Koszyca 7A w Kijowie, ostrzelanym przez armię rosyjską w piątek 25 lutego[

Gdańsk pomaga Ukrainie - ZBIÓRKA PIENIĘDZY

https://ukraina.gdanskpomaga.pl
Inne możliwości pomagania.




To jest osobisty komentarz webmajsterki - Basi

Kiedyś moja babcia z dziećmi musiały się chyłkiem spakować i wsiąść do pociągu towarowego wiozącego polskich wieśniaków z obecnej Ukrainy do obecnej Polski. Wyjeżdżali nie z powodu zmiany granic, czy grozącej kolektywizacji, czy władzy radzieckiej, ale z powodu banderowców. Jej mąż - mój dziadek czuł się bezpieczniej na froncie, niż w domu.
W opowieściach rodzinnych zawsze mi podkreślano, że nie każdy Ukrainiec był banderowcem - przeżyli, bo zwykle ktoś im mówił, kiedy lepiej nocowac u rodziny. Wracali do splądrowanego domu, ale żywi, bez spotkania z "gośćmi".
Mieli nadzieję, że jak się uspokoi, to wrócą do domu. Po ponad dziesięciu latach, kiedy ostatnie transporty przesiedleńców przyjechały do obecnej Polski, wszyscy zrozumieli, że jednak nie ma powrotów.

Jak Ukraina pewnego ranka ze zdziwieniem się obudziła ze swoją niepodległością, babcia stwierdziła, że "no i dobrze", ale nigdy nie pojechała do swojej wioski, by zobaczyć, czy jej dom jeszcze stoi.

Trzeba przyznać, że powojenne rozdzielenie ludności polskiej i ukraińskiej i przesunięcie granic było bardzo bolesne, ale dzięki temu obecna niepodległość Ukrainy nie powstała w konflikcie z Polską. Pewnie najstarsi banderowcy się przewracali w swoich grobach ze zdziwienia, że nikogo na tą okazję nie trzeba było zatłuc.

Zawsze nam tłumaczono, że należy szanować prawo narodów do samostanowienia. Jeśli my mamy prawo, to inni też, nawet, jeśli boli, prawda?

Ukraina zaczęła tworzyć politykę i mitologię narodową.

Niestety, z ponad tysiącletniej historii począwszy od Rusi Kijowskiej, wydłubali Stepana Banderę i jego kolegów. Wybielili ich, podmalowali doprawili bohaterstwem i się nagle okazało, że banderowcy to byli wspaniali ludzie, którzy o niepodległość Ukrainy walczyli na 2 fronty - przeciwko hitlerowcom i władzy radzieckiej. O ile to drugie, to prawda, to to pierwsze jest odkryciem historycznym wprawiającym normalnych ludzi w osłupienie. Biorąc pod uwagę, że obecna Ukraina łączy potomków rodzin żołnierzy Armii Czerwonej i banderowców, było jasne, że władze ukraińskie mogą na własne życzenie narobić sobie kłopotów wewnętrznych, nie mówiąc o międzynarodowych. Nie pomyśleli o możliwym scenariuszu podobnym do rozpadu Jugosławii, którą rozsadziły kłótnie między titowcami, ustaszami i czetnikami i kto kiedy kogo, jako dodatek do kłótni religijnych.

Niestety, tak to się stało - dwa obwody wschodniej Ukrainy sie zbuntowały, bo nie chciały oficjalnego kultu banderowców. Wybuchło powstanie, czy rebelia, czy ukryta wojna z Rosją - jak zwał, tak zwał, wywalczyli sobie praktyczną przynajmniej autonomię, w rytm pełzającego konfliktu zbrojnego na granicy z resztą Ukrainy. Mieszkańcy zbuntowanych obwodów, którzy wątpili w sensowność pomysłów lokalnych władz się wyprowadzili.

Szanujemy prawo narodów do samostanowienia, z rozwodem włącznie prawda?

Ale, kiedy kilka dni temu armia rosyjska zaczęła atakować resztę Ukrainy, bombardować miasta, zabijać ludzi, zakłócać obsługę grobowca czernobylskiego, to już nie było mowy o obronie zbuntowanych obwodów, które czuły większy związek z Rosją, niż z resztą Ukrainy.

Szanujemy prawo narodów do samostanowienia - pomagajmy mieszkańcom Ukrainy.

Nalezy pamietać, że w Rosji ta wojna nie ma dużego poparcia pomimo propagandy władz. Już tysiące obywateli Rosji zostało aresztowanych z powodu udziału w protestach przeciwko tej wojnie. Już przynajmniej dwóch posłów do Dumy oficjalnie stwierdziło w mediach, że głosowali za uznaniem niepodległości zbuntowanych republik, ale nie głosowali za wojną. Rosjanie (=obywatele Rosji) to też ludzie, jak my, nikt nie zrobił u nich referendum, czy chcą tej wojny. Dla nich to jest wojna bratobójcza, bo po stronie ukraińskiej też jest przynajmniej blisko połowa Rosjan. Nawet aktualny prezydent Ukrainy jest rosyjskojęzyczny.

Szanujemy prawo narodów do samostanowienia - pomagajmy mieszkańcom Ukrainy.

Basia 27.02.2022



Kontakt


Stowarzyszenie Przyjaciół Piecek-Migowa w Gdańsku Dom Sąsiedzki Adres: Jaśkowa Dolina 105 lok. 10, Gdańsk 80-286
Teren przychodni "Morena", wejście od strony ulicy Piecewskiej, koło siłowni B-52.

KRS 0000425041, NIP: 9571065581, Regon: 221684237
konto: Santander Bank Polska SA 39 1090 1098 0000 0001 4309 3855

Email: dspieckimigowo@wp.pl tel: 536 793 351


Czym się zajmuje Stowarzyszenie Przyjaciół Piecek-Migowa w Gdańsku Dom Sąsiedzki?

Zgodnie z nazwą - głównie działamy na terenie Domu Sąsiedzkiego, ale nie tylko.

Większość zajęć w Domu Sasiedzkim jest bezpłatna.

Każdy może do nas przyjść ze swoim pomysłem i się wpasować w grafik, a jeśli się uda, to nawet załatwić dofinansowanie tego pomysłu.

Dom Sąsiedzki znajduje się w podziemiach Przychodni "Morena", co przydaje miejscu nieco szczególnego klimatu.
Nasze działania są częściowo dofinansowane przez różne instytucje z naszego regionu, w tym:

  • Urząd Miejski w Gdańsku
  • Radza Dzielnicy Piecki Migowo w Gdańsku
  • Regionalne Centrum Solidarności w Gdańsku
i wiele innych

Oprócz tego, oczywiście dużo pracujemy społecznie, dla samej przyjemności, własnej też.

Każdy dorosły człowiek może stać się członkiem Stowarzyszenia i w zamian za opłaconą składkę, może mieć wpływ na wybór władz oraz kierunki działania Stowarzyszenia.